Zuzanna Zazulin

Zuzanna-Zazulin

Jestem Zuzanna Zazulin Lulanna Lalulin
Urodziłam się 15.03.1989 r.
Mierzę 167cm
Oczy mam zielono-niebieskie, zależy od pogody i nastroju ;-) 

Gdzie mnie można usłyszeć?
– Najlepiej mnie słychać pod prysznicem – w łazienkach jest taka akustyka!… jeszcze jak woda się leje gorąca to śpiewa się przewspaniale i brzmi tak, że cud-miód!
– Także śpiewam u Rudka Zioło w „Marat/Sade”, tam jeszcze tańczę tańce-wygibańce i ogólnie poczyniam.
O! A! i pragnę założyć zespół i obecnie szukam ludzików do kapeli – jak gracie na kontrabasie, akordeonie, szczotce, mietle lub po prostu jest w Was muzyka to walcie śmiało – ja takich chcę !

Co umiem? Jak to się mówi : wszystko i nic!? Ano bo jak człowiek powie że tańczy, śpiewa, ma kuku na muniu, trzy devony i stoi na głowie jak trzeba to znaczy, że i wszystko i nic. A poza tym mówienie o tym, co umiem mi nie wychodzi, więc jak ktoś chce się czegoś dowiedzieć lub doświadczyć na własnej skórze to bardzo proszę zaprosić mnie na barszcz.

Czego jeszcze nie potrafię?  To, czego się nie potrafi może – w sprzyjających okolicznościach – stać się tym, co się umie najlepiej! Ha! Filozofka. Tyle, że na odwyrtkę też tak jest – z tym, że wówczas okoliczności są zdecydowanie sprzyjające mniej…

Aktor jest po to by nigdy nie dorosnąć, bo tylko dziecko wciąż od nowa pragnie odkrywać, potykać się, upadać, znów podnosić i czerpać z tego nieopisaną frajdę. Ktoś musi pozostałym przypominać o tym, by nie zatracili swojej dziecięcości.

W teatrze kocham: Kocham Bozię i mamę. Teatr natomiast kocham-nie-kocham, ale jest to jedyne miejsce, które tak wspaniale usprawiedliwia Szaleństwo (no, może poza zakładem psychiatrycznym) …

W teatrze nie znoszę… złotych jaj.

Moi idole na Wydziale Aktorskim Szkoły Filmowej? Idole! Sratytaty! A czy ja wiem!? Niby każdy ma i każdy wie za co i komu dzięki czołem bić będzie po wsze czasy, ale czy na pewno tak jest do końca? Czy to nie jest tak, że bierzemy (wtedy dobrze) i dajemy (zaskakująco: i to słuszne) od każdego i każdemu napotkanemu na naszej drodze mentorowi/mistrzowi/zwij go aniołem lub diabłem jak chcesz? Bierzemy i dajemy i już. Kropka. Czy to dobre czy to złe okazuje się zazwyczaj po czasie. Uczymy się od wielu – czerpiemy wybiórczo. Czasem się wykładowcy/profesora/opiekuna nienawidzi, a za chwilę okazuje się, że tak naprawdę to wypadałoby go pokochać. PANTA RHEI. Każdy z nich miał i ma pary przeciwnych właściwości: ciepły-zimny, jasny-ciemny i dziękuję im za to. Wszystkim. Bo nie tylko Ci, co Dobro – samo Dobro dawali, a i Tym, co za Złe miałam – Dobro zawdzięczam.

Moi teatralni idole? nie wiem.

Moja rola marzeń: Anna Karenina! Albo nie: zostanie napisana specjalnie dla mnie.

Mój plan na przyszłość: ktoś z młodego pokolenia hip-hopowców (bardzo lubię!) powiedział: „Miałem plan, jak z każdym planem, trzeba będzie wprowadzić zmianę”  :-) hehehe! Przecież w życiu tak jest! Biorę jak leci – niech mnie zaskakuje!

               Robert_Mainka__sylwetki-teatr-studyjny_MG_4200  Robert_Mainka__sylwetki-teatr-studyjny_MG_4179  Robert_Mainka__sylwetki-teatr-studyjny_MG_4175

fot. Robert Mainka

 

Teatr Studyjny w Łodzi, ul. Kopernika 8, 90-509 Łódź
tel: 42 63 64 166